Mówi się, że gdy człowiek podąża za swoją pasją, sukces będzie szedł w ślad za nim i w którymś momencie z pewnością go dogoni. Piosenkarka Magda Naglik, której przebój „Każdy nowy świt” od tygodni nie schodzi z radiowych list przebojów, opowiedziała nam m.in. o swoich wokalnych początkach, wrodzonym optymizmie, byciu śpiewającą mamą oraz o kobietach, które ją inspirują. Poznajcie Magdę bliżej – posłuchajcie jej muzyki i oczywiście przeczytajcie wywiad!
Redakcja: Zacznijmy od dzieciństwa. Czy już wtedy dało się zauważyć u Ciebie talent muzyczny? Pamiętasz moment w którym pierwszy raz ktoś pochwalił Twój wokal?
Magdalena Naglik: Już w pierwszych latach szkoły podstawowej dostrzeżono u mnie ponadprzeciętne zainteresowanie śpiewem i muzyką. Chętnie brałam udział w szkolnych przedstawieniach. Pewnie czułam się już na tak niewielkiej, ale jakże ważnej scenie, gdzie publicznością są nauczyciele oraz koledzy i koleżanki. Myślę, że każdy wie jaki jest to stres dla dziecka – wystąpić przed największym krytykiem jakim są nasi rówieśnicy. Mimo to czułam się pewnie, bo zawsze spotykałam na swojej drodze wspaniałych ludzi, którzy dopingowali mnie w tym co robię od najmłodszych lat.
Pamiętasz moment swojego pierwszego występu z udziałem publiczności?
Pierwszy występ solowy był oczywiście w szkole, a następnie na lokalnych konkursach wokalnych, które zaprowadziły mnie już w młodych latach do finału „Wojewódzkiego konkursu małopolskich talentów”.
Seksowne, uwodzicielskie, niesamowicie wygodne – nasze bieliźniane nowości!
Zaczęło się niewinnie…
W którym momencie postanowiłaś zająć się tworzeniem muzyki na poważnie? Kiedy założyłaś swój zespół i przede wszystkim – gdzie można Was usłyszeć?
Po ukończeniu szkoły średniej uznałam, że będę zajmować się jednak czymś innym i moja droga życiowa poszła w kierunku mało artystycznym. Praca w służbie BHP jest kompletnie inna, chociaż równie wymagająca. Mimo wszystko ma mało wspólnych cech, może poza jedną – konsekwencją. Muzyka owszem, była obecna w moim życiu, śpiewałam na różnych eventach, ślubach ale dopiero 1,5 roku temu na poważnie zrodził się pomysł żeby zaprezentować swoje umiejętności szerszemu gronu odbiorców. Zaczęło się niewinnie od jednego teledysku, który miał być świetną pamiątką. W grupie muzyków, z którymi do tej pory współpracuję pianista przygotował muzykę do tekstu wiersza autorstwa swojego ojca. Miała to być piosenka, którą będziemy grywać razem z innymi utworami podczas letnich koncertów. Jednak ten kawałek okazał się „przepustką” do poważnego świata związanego z muzyką, udało się wtedy zaprezentować piosenkę i teledysk nie tylko na moim kanale na YouTube ale w stacjach radiowych i telewizyjnych. Później pojawiły się kolejne teledyski do autorskich piosenek. Największy przełom w mojej muzycznej karierze pojawił się w lipcu 2020r. kiedy piosenka „Każdy nowy świt” zdobyła serca słuchaczy i stała się popularnym kawałkiem nie tylko na Podbeskidziu. Dzięki temu dostałam wiele propozycji koncertowych, a jeden z nich odbył się całkiem niedawno. Był to charytatywny koncert zorganizowany dla Maciusia Cieślika z Janowic, chłopca chorego na SMA, który zbiera niewyobrażalnie wielką kwotę na leczenie, bo aż 9 mln zł. Piękne jest to, że spełniając swoje marzenia, robię to co kocham i jeszcze mogę dzięki temu pomagać innym.
Optymistka czy realistka?
W swoim teledysku „Każdy nowy świt” śpiewasz o tym, że to od nas
samych zależy, jak będzie wyglądał nasz dzień. A Ty? Jesteś z
natury optymistką czy jednak realistką?
Z reguły jestem optymistką i staram się zakładać, że będzie dobrze. Nawet jeśli nie jestem pewna czy uda mi się zrealizować cel. Wiem, że nawet jeśli nie osiągnę 100 % to należy się cieszyć z tych choćby i drobnych rzeczy. W wielu sprawach mamy wpływ na to co dzieje się w naszym życiu. A nawet jeśli coś nie dzieje się po naszej myśli, to staram się nie analizować i nie rozkładać na czynniki pierwsze problemu tylko uznać, że tak miało być i iść dalej z podniesioną głową. Nigdy nie liczę na to, że ktoś coś za mnie zrobi. Owszem, jest sporo osób które mi pomagają, sugerują pewne rozwiązania, ale to ode mnie zależy ostateczna decyzja w każdym temacie czy to zawodowym czy prywatnym. Jako kobieta staram się być niezależna, jednak nie odtrącam wsparcia. Uważam, że każda kobieta nawet jeśli jest silna i niezależna nie powinna się bać wyciągnąć dłoni prosząc o pomoc.
Sukces na planie
Zapraszamy również do naszego OUTLETU
Odnosząc się jeszcze do teledysku – jak czułaś się na planie?
Lubisz występować przed kamerą, grać? Krępujesz się publiczności, czy czujesz, że to Twój żywioł?
Na planie teledysku czułam się świetnie, jest to zasługa przede wszystkim wspaniałej ekipy, bez której nie było by tak spektakularnego efektu. Atmosfera panująca w trakcie realizacji projektu jest ogromnie ważna, to z kim pracujemy przekłada się na ostateczny końcowy wynik każdego działania. Cieszę się, że mogłam pracować z profesjonalistami, którzy jak się okazało są z mojego regionu. Jeśli chodzi o samo kręcenie teledysku to jest to bardzo przyjemna, ale też dość mocno wyczerpująca praca. Trzeba być przez dobrych kilka godzin nie tylko skupionym, ale też dobrze przygotowanym do pracy. Ponadto musiałam wiedzieć co będę robić w poszczególnych etapach, być w ciągłej gotowości, ponieważ jak wiemy, teledysk składa się z kilkunastu różnych kadrów i scen. To nie tylko zmiana stroju czy makijażu. Trzeba pokazać różne emocje, a to dla osoby która nie jest zawodowym aktorem, wcale nie jest takie proste. Miałam przyjemność pracując na planie jednego z moich teledysków współpracować z zawodowym aktorem Dawidem Czupryńskim i wiem, że amator musi poświęcić o wiele więcej czasu, aby efekt był zadowalający. Mimo to uważam, że teledyski i praca na planie stanowią dopełnienie moich marzeń związanych z muzyką. Dziś żeby piosenka zaistniała w sieci, musi mieć obraz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ciałopozytywność – dlaczego jej potrzebujemy
Jak to jest…
Czy teksty swoich niektórych piosenek piszesz też sama? Jeżeli tak, to jakie tematy najchętniej w nich poruszasz, gdzie szukasz inspiracji?
Do tej pory żaden z tekstów nie jest stricte mojego autorstwa, owszem mam wpływ na ostateczne wersje tekstowe. Natomiast jeszcze nie odważyłam się pokazać swoich tekstów światu.
Jak to jest usłyszeć swój kawałek w radiu? W końcu przez długi czas
gościłaś na liście przebojów Radia Bielsko. Pamiętasz kiedy i gdzie
pierwszy raz usłyszałaś „Każdy nowy świt”?
Fantastyczne uczucie. Czujesz wtedy, że to co robisz ma sens i jeszcze podoba się innym. Piosenka nadal utrzymuje się na liście Radia Bielsko i to w ścisłej czołówce – jestem pozytywnie zaskoczona, że przez tyle tygodni słuchacze głosują bo chcą słyszeć w swojej ulubionej rozgłośni moją piosenkę. Poza tym piosenka w innych stacjach również utrzymuje się na szczycie list muzycznych: Radia Piekary, Radia Fest, CCM, Silesia. Jak widać południowa Polska polubiła mój kawałek. 🙂 Pierwszy raz usłyszałam go podczas jej premiery w Radiu Bielsko. Udało się wtedy zorganizować wywiad z kierownikiem muzycznym radia Łukaszem Łuszczakiem.
Rodzina czy kariera?
Wiele kobiet aktywnych zawodowo w chwili założenia rodziny rezygnuje ze swoich pasji. Ty mimo rodziny działasz nadal. Czy jest
coś, co chciałabyś przekazać innym mamom, by zachęcić je do
wygospodarowania czasu na pracę, hobby i realizację marzeń?
Zdecydowanie chciałabym powiedzieć – nie rezygnuj z siebie i swoich marzeń! Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko, sama wiem że można tak zorganizować życie by znaleźć na wszystko czas. Owszem, wymaga to dużo „gimnastyki” i wsparcia najbliższych, ale wszystko się da. Kwestia dobrej organizacji. Wiem, że będąc spełnioną kobietą jestem mniej spięta i nerwowa, a to przekłada się na życie rodzinne. Bardzo bym chciała żeby moja pasja w przyszłości przerodziła się w pracę zawodową, czego życzę każdej z nas. Dążmy do tego by nasze obecne hobby nie było tylko czymś o czym marzymy. Znajdź czas dla siebie, może to być godzina w tygodniu przeznaczona na sport czy inne zajęcie które sprawia Ci przyjemność.
Kusząca i kobieca bielizna nocna dla wymagających
Kobietom trudniej niż mężczyznom?
Czy masz jakieś pasje poza śpiewaniem, a jeżeli tak, to jakie?
Muzyka pochłania tak dużą część życia, że nie znajduje już w nim miejsca na inne pasje, owszem znajduje czas aby spotkać się z przyjaciółmi, wyjść do restauracji, kina natomiast nie poświęcam energii na inne rzeczy bo doba ma tylko 24 h. Poza pasją mam też wspaniałą córkę i męża, dla których w pierwszej kolejności zostawiam miejsce w swoim życiu.
A kobiety w świecie muzyki – myślisz, że jest im trudniej niż mężczyznom?
Myślę, że muzyka jest taką dziedziną w której kobiety nie są traktowane gorzej, przez co nie jest im trudniej nie musza przeciskać się łokciami i walczyć o swoje. Dobra muzyka broni się sama. Ze swoich obserwacji widzę, że są traktowane na równi nawet powiedziałabym że spotkałam się z ogromnym wsparciem, zaangażowaniem i pomocą ze strony mężczyzn także kobiety do boju!
Czy jest jakaś kobieta, która inspiruje Cię muzycznie lub ogólnie
życiowo? Twój autorytet?
Ania Dąbrowska, to kobieta orkiestra. Sama pisze muzykę i teksty swoich piosenek. Współpracuje z wieloma wspaniałymi artystami, wspiera młode talenty m.in. siostry Melosik, które śpiewają nie tylko w jej chórkach, ale tworzą też swoje kompozycje, w których Ania wspiera je merytorycznie. Wspaniała kobieta, o ciepłym głosie posiadająca niesamowite wyczucie stylu muzycznego – większość jej piosenek to hity. Jeśli miałabym powiedzieć jak chciałabym żeby wyglądała moja droga zawodowa i kim się wzoruje, to byłaby na pewno Ania.
CZYTAJ WIĘCEJ: Siła płynąca z tańca
Ten kto nic nie robi się nie myli…
Mówi się, że nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi. A Ty,
spotkałaś się z hejtem w swojej karierze muzycznej? Jak radzisz sobie z ewentualną krytyką?
Owszem spotkałam się z hejtem, komentarzami niepochlebnymi. Na szczęście dotyczyły one tylko tego jak śpiewam, a nie mojego wyglądu, zachowania czy najbliższych. Niestety jest to nieodzowny element pracy artystycznej. Wystawiamy się na opinie innych, nasza praca jest ciągle oceniania i poddawana krytyce. Jeśli jest to konstruktywna krytyka to osobiście jestem za nią wdzięczna wiem że dzięki takim opiniom staje się jeszcze lepsza w tym co robię. Często sama proszę o to by znajomi napisali mi co myślą o nowej piosence, chce usłyszeć ich zdanie. Czy warto coś jeszcze poprawić tak by efekt był zadowalający. Komentarzami typu: „brzydko śpiewasz, wyjesz, co za beznadziejna piosenka” nie przejmuje się. Gusta są różne więc z nimi się nie polemizuje.
Na koniec zdradź nam sekret – Twoje największe muzyczne marzenie to…?
Występ na Festiwalu w Opolu, może nie jest to już taki prestiż jak 20 lat temu, natomiast Opole jest kolebką piosenki i chciałabym mieć możliwość żeby wystąpić w tamtejszym amfiteatrze.
Zatem tego Ci właśnie życzymy! 🙂 Dziękujemy bardzo za tę inspirującą rozmowę. Mamy nadzieję, że nasze czytelniczki dadzą sobie teraz szansę na odkrycie własnych pasji lub wygospodarują czas na realizację tych istniejących, a gdzieś zapomnianych.
Mocno trzymamy za Was kciuki kobiety! <3