Anja Rubik, Małgosia Bela czy nasza modelka i ambasadorka – Ola Kowal – historia każdej z nich brzmi jak marzenie wielu kobiet. O karierze na wybiegu oraz ważnych w modelingu cechach urody i charakteru rozmawiamy z Sandrą Brudzińską. Po doświadczeniu zdobytym w agencji, sama podjęła wyzwanie i uruchomiła projekt: SD Models.
Sandra Brudzińska, fot.: prywatne archiwum
Zawód modelka zmienia się na przestrzeni lat?
Modeling uznawany jest współcześnie za jeden z najbardziej prestiżowych i dochodowych zawodów na świecie. Analizując jego historię (sięgając do lat 40., kiedy to powstały pierwsze na świecie agencje), patrząc na pierwsze znane ówcześnie modelki (np. Dovima, Dorian Leight, Suzzy Parker, Jean Patchett, Twiggy, Jean Shrimpton), ich wygląd, sposób pracy, przechodząc przez „Models War”, erę supermodelek (Christy Turlington, Cindy Crawford, Lindy Evangelisty, Tatiany Patitz, Naomi Cambell) i zatrzymując się na aktualnych czasach, mogę śmiało stwierdzić, że modeling ewoluował, co jest całkiem oczywiste.
sdmodels.pl
Jak zmieniają się trendy w agencjach modelek?
Kanon klasycznej piękności (komercyjnej modelki) pozostał do dziś i sprzedaje się zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Różnica polega na tym, że aktualnie jest coraz większa konkurencja, a zatem ciężej dostać pracę. Dziewczyny muszą przy okazji wykazać się innymi umiejętnościami, czego wcześniej nie wymagano. Dodatkowo kiedyś uznawanym rozmiarem była 6., natomiast teraz normą jest modelka w rozmiarze 2. lub 0. Na pokazach mody spotkamy też więcej modelek „fashion”, niż komercyjnych i uśmiechniętych, co było niemalże normą w latach 90. Nie omieszkam też dodać, że coraz więcej słyszy się o komercyjnych modelkach „plus size”, czego we wcześniejszych latach nie promowano.
Sesja beauty / sdmodels.pl
Czytaj także: Babcie, które podbiły świat mody
Na co powinna zwrócić uwagę przyszła modelka, planując karierę?
Z istotnych i „nowych” rzeczy bardzo ważne jest zagranicą (w Polsce również zaczynam zauważać taką tendencję), prowadzenie konta na Instagramie i duża liczba followersów. Czasem agencje/klienci potrafią odrzucić proponowaną twarz z powodu zbyt małej liczby śledzących jej profil. Bywa też tak, że na zagranicznych kartach castingowych wymagane jest wpisanie swojego konta i podanie liczby obserwujących.
Ambasadorka naszej marki, Aleksandra Kowal – @szindy, to jedna z najbardziej rozpoznawalnych na Instagramie modelek. Jej profil śledzi ponad 119 tys. followersów, a wśród fanów Oli znajduje się nawet redakcja magazynu GQ, zdaniem której @szindy jest jednym z powodów, dla których warto odwiedzać Instagrama. Na zdjęciu Ola w naszym komplecie ETTA.
Czytaj także: Instagram bez filtra. Prawdziwe piękno #RealWomen
Klasyka się broni?
Niewątpliwie modelki komercyjne (klasycznie piękne, z ładnym ciałem i uśmiechem) znajdą swój rynek niemalże na całym świecie. Mam jednak wrażenie, że aktualnie szuka się częściej modelek fashion, które uznawane są za oryginalne i bardzo charakterystyczne. Wyjątkowość ta nie jest w żaden sposób określona i muszę przyznać, że czasem sama jestem zaskoczona modelkami, które widzę na stronach zagranicznych agencji. Brak reguł jest chyba jedną głównych z zasad tej branży.
Modelki SD Models, sdmodels.pl
Na co zwracasz szczególną uwagę przy angażowaniu dziewczyn?
Podczas scoutingu szczególną uwagę zwracam niewątpliwie na twarz, wzrost i budowę ciała. Szukam zarówno modelek i modeli komercyjnych, jak i fashion. Uważam, że nadprogramowe centymetry (max. 61 cm w talii i 90 cm w biodrach) można zawsze zrzucić i zazwyczaj jest to kwestia odpowiedniej motywacji, diety i aktywności fizycznej. Komercyjna modelka powinnam być po prostu ładna, mieć min. 173 cm wzrostu (idealnie, jeśli ma 175 cm) i umieć się pięknie uśmiechać. Kolor włosów nie ma aż tak dużego znaczenia, ponieważ klienci i agencje szukają zarówno brunetek, jak i blondynek. W przypadku komercyjnych modeli jest podobnie – wzrost min. 183 cm (idealnie jeśli jest 185 cm), klatka max 99 cm, szczupła budowa, ładne ciało (zarysowane mięśnie), piękny uśmiech, a kolor włosów nie ma aż takiego znaczenia i mile widziany jest zarost, ale to żadna reguła.
Najnowszą kolekcję i ciekawe wywiady znajdziecie w magazynie #SHAPEMEUP dostępnym w naszych salonach i on-line. Kliknij w okładkę i przejdź do magazynu.
Komu wróżysz okładki Vogue?
Ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, jakie dziewczyny mają szansę na międzynarodową karierę. Czasem jest to też kwestia jednego sezonu i wstrzelenia się w niego (np. sezon, gdzie bardzo popularna była androgynia w modzie). Nie sugeruję, że jest to kwestia przypadku, ale moim zdaniem na zrobienie kariery ma wpływ wiele czynników – począwszy od wyglądu fizycznego i aktualnej formy, przez odpowiednie przygotowanie psychiczne, profesjonalizm, po pokorę i niezachwianą wewnętrzną motywację (zwłaszcza na kontraktach), która pozwoli zrozumieć, że jeśli się już jest w tej branży i słyszy się od bookera: „masz szansę”, to jedno (lub czasem dziesiąte) „nie” od klienta na castingu nic nie znaczy.
Czyli najważniejsze jest to, o czym wielokrotnie pisaliśmy – wytrwanie w dążeniu do celu.
Jeśli ktoś łatwo się poddaje i zniechęca, niech wróci pamięcią do historii Cindy Crawford i jej pieprzyka, który miał być przeszkodą, a stał się jej wizytówką. Nie będę oczywiście ukrywać faktu, że często bywa tak, że modelce brakuje tego „czegoś” – agencje o nią zabiegają i wydawać by się mogło, że ma wszystko, czego ta branża potrzebuje, ale problem tkwi w jej osobowości i nieumiejętności zaprezentowanie się. Pozostaje jedną z wielu jakże pięknych i szczupłych modelek.
Rada na początek?
Tym, którzy planują rozpocząć swoją przygodę z modelingiem doradzałabym znalezienie takiej agencji, w której będą się czuli bezpiecznie, gdzie będą traktowani podmiotowo i będą darzyć swojego bookera zaufaniem. Modeling jest piękną, ciekawą, zaskakującą i ciężką pracą. Wymagającą jednak dużo samokontroli, poświęceń, wyrzeczeń i profesjonalizmu. Na kontraktach zagranicznych bywa ciężko i warto jest mieć wtedy wsparcie w postaci swojego bookera. Booker, w moim odczuciu, powinien być zarówno przyjacielem, rodzicem, jak i dobrym psychologiem oraz profesjonalistą w swojej dziedzinie. Powinien umieć słuchać i chcieć współpracować ze swoim podopiecznym. Dla bookera jest to również piękna, ciekawa i zaskakująca praca, ale trzeba pamiętać, że jest ona też wymagającym, odpowiedzialnym zajęciem, w którym siłę stanowi kolektyw.
Dziękujemy za rozmowę!