Prozdrowotny styl życia to temat rzeka, dlatego dziś kontynuujemy rozmowę z Magdaleną Górnisiewicz – ekspertką od dobrego samopoczucia 🙂 Tym razem poruszamy m.in. temat motywacji i źródeł inspiracji – zatem zachęcamy do lektury, bo może właśnie tutaj znajdziecie inspiracje dla siebie 😉
Na swoim blogu podkreślasz znaczenie dbania zarówno o ciało, jak i o umysł. Skąd czerpiesz inspiracje i jak odkryłaś, że to właśnie tym chcesz zajmować się w życiu? Może jest ktoś, kto zaszczepił w Tobie miłość do zdrowego stylu życia?
Sport i gotowanie to moje pasje, które rozwijam od najmłodszych lat. Ruch na świeżym powietrzu – gdy byłam mała – był czymś oczywistym. To była podstawowa forma spędzania czasu wolnego. Zarówno moi rodzice, jak i znajomi chodzili po górach, jeździli na rowerze, pływali, grali w tenisa czy jeździli na nartach. Obecnie kontynuuję styl życia, jaki został we mnie zaszczepiony, gdy byłam dzieckiem.
Zamiłowanie do dobrej kuchni zawdzięczam mojej mamie i babci. To one rozpieszczały domowników dobrym, prostym jedzeniem. Dwa najbardziej trwałe wspomnienia to zapach ciasta, który zawsze unosił się w domu w weekendy i zasada zupy. Bez względu na to, o której wracałam ze szkoły czy pracy (a bywało, że i w nocy) czekał na mnie talerz ciepłej zupy. Po za tym, bardzo lubiłam pomagać w kuchni. Dzięki temu już w podstawówce nauczyłam się przyrządzać podstawowe dania i piec ciasta. Do dzisiaj rodzinne skarby – czyli pożółknięte zeszyty z przepisami mojej babci oraz mamy – inspirują mnie do tworzenia nowych przepisów, podobnie jak moi ulubieni szefowie kuchni oraz proste składniki wysokiej jakości.
Z kolei zainteresowanie wpływem różnych diet leczniczych, terapii czy jogi na nasz organizm zaszczepiła u mnie mama. To dzięki niej, zupełnie nieświadomie, zgłębiałam tajniki medycyny niekonwencjonalnej i niektóre z nich wprowadzałam do swojego życia. Wtedy nie myślałam o tym, że jest to element prozdrowotnego stylu życia, to po prostu był mój styl życia. Zawsze lubiłam się dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem. Kiedy kilka lat temu zostałam nauczycielem akademickim, utwierdzałam się w przekonaniu, że inspirowanie innych do rozwoju, to coś, co chciałabym robić. Moi przyjaciele podsunęli mi pomysł, żebym przybliżyła w przystępny sposób mój styl życia i to, czym się zajmuję na co dzień oraz pokazała, jak można łatwo dążyć każdego dnia do dobrego samopoczucia – ponieważ dla nich to, co robiłam, od lat było interesujące i motywujące. W ten sposób, gdy obroniłam doktorat, narodziła się idea stworzenia bloga.
Więc można powiedzieć, że takie pasje są u Was rodzinne, a przyjaciele towarzyszyli Ci w drodze do sukcesu. Czy masz swoje ulubione motto, którym kierujesz się zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym?
Najważniejsze to żyć zgodnie z własnymi przekonaniami i wyznawanymi wartościami, dlatego zawsze, gdy dostaje propozycję, do której nie jestem przekonana lub widzę brak akceptacji na to, co robię – powtarzam sobie słowa Dantego: „Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą.” Drugie, które niestety nie zawsze udaje mi się realizować, ale gdy mi się uda to bardzo pomaga, dlatego wszystkim je polecam: „Proszę się odprężyć. To jest prawdopodobnie najlepsze, co możecie Państwo zrobić dla ratowania świata.” Fred Luks (ekonomista, ekspert w dziedzinie gospodarki ekologicznej) 😉
Takie refleksje na pewno przydają się w codziennym życiu 🙂 Czy mogłabyś wymienić, jakie korzyści czerpiesz ze swojej pasji?
Mogę to ująć w czterech słowach: świadomość, edukacja, rozwój, równowaga. Dzięki rozwijaniu moich pasji odnoszą się one do wszystkich aspektów mojego życia.
Czytaj także: Dobre samopoczucie, którym zarazi Cię Magdalena Górnisiewicz! Część I
Jesteś bardzo aktywną osobą – w jaki sposób odnajdujesz w sobie tyle energii i motywacji do działania?
Moją motywacją jest dobre samopoczucie. Wysypiam się, odpowiednio nawadniam, jem regularnie posiłki, obfitujące w składniki, które dodają mi witalności. Poza tym lubię aktywnie spędzać czas, jednak kiedy brakuje mi energii, odpuszczam i wypoczywam.
Ogrom zainteresowań i Twoja szeroka działalność nasuwają pytanie – kiedy znajdujesz czas właśnie na odpoczynek, relaks i chwilę tylko dla siebie? Jak spędzasz dni wolne od pracy?
Każdego dnia staram się znaleźć czas dla siebie, zgodnie z myślą Dalajlamy XIV: „Każdego dnia pobądź ze sobą.” Wstaję zazwyczaj godzinę – półtorej godziny wcześniej, żeby móc spokojnie poćwiczyć, wypić kawę i nieśpiesznie zjeść śniadanie. Rano, gdy wychodzę do ogrodu i ćwiczę jogę w promieniach słońca, czy piję kawę na tarasie – to jest mój czas, który celebruję. Delektuję się wtedy każdą minutą. To są moje poranne rytuały. W czasie pracy, gdy wychodzę na spacer – zamiast zrobić sobie bezczynną przerwę – to również czas dla mnie, dzięki któremu mogę odetchnąć i przewietrzyć głowę. Przez to, że uwielbiam gotować, większość czasu, który spędzam w kuchni jest dla mnie również odpoczynkiem, przede wszystkim psychicznym. Wieczorem uwielbiam pojechać lub pójść w góry na zachód słońca. Jeśli mam ochotę, robię sobie wieczorny trening ze wspaniałym zakończeniem – siedzę i podziwiam zachód słońca. Zdarza mi się również, ot tak, pojechać po pracy – tylko na 15 min – gdzieś na odludzie po to, żeby usiąść w spokoju i kontemplować, wpatrywać się w niebo. Regularnie również korzystam z masaży, które są wspaniałą formą relaksu, podobnie jak pielęgnacja ciała w zaciszu własnej łazienki. Lubię też relaksować się leżąc i słuchając muzyki. Pozwalam sobie też na słodkie leniuchowanie. Delektowanie się nicnierobieniem jest naprawdę cudowne.
Gdy mam więcej wolnego czasu, chodzę lub jeżdżę po Beskidach. Czasami wyjeżdżam ze znajomymi gdzieś dalej w góry czy nad jezioro. Niekoniecznie, po to żeby zdobywać szczyty gór i swoich możliwości – tylko po to, by spędzić czas na łonie natury w dobrym towarzystwie. Moją pasją jest również muzyka, dlatego kilka razy do roku spędzam weekendy słuchając dobrej muzyki na festiwalach i koncertach. Dłuższy urlop spędzam aktywnie, nad morzem lub w górach w gronie przyjaciół. To, co ważne – to już od dawna nie wmawiam sobie, że „jeszcze trochę i odpocznę podczas urlopu”. Codziennie staram się osiągnąć kilka chwil wewnętrznego spokoju. Jak pisał filozof Alain de Botton w „Sztuce podróżowania”: „Żaden buddysta nie wpadłby na pomysł, że harmonię można odzyskać bez wcześniejszego spędzenia pięciuset godzin na medytacji”.
To wspaniałe, że Twoja pasja jest dla Ciebie jednocześnie sposobem na relaks 🙂 Łatwo zauważyć, że uwielbiasz swój zawód, ale czy dostrzegasz w nim jakieś minusy? Napotykasz czasem na jakieś trudności?
Jak się bardzo postaram, to dostrzegam. Wiele osób oczekuje, że dostanie ode mnie receptę na to, co powinni zrobić, żeby za miesiąc świetnie się czuć i wyglądać wspaniale. Powtarzam wszystkim, że nasze dobre samopoczucie jest dynamicznym, subiektywnym stanem i sami musimy się nauczyć jak o siebie dbać. Ja jedynie mogę pomóc we wskazaniu drogi. Podaję przepisy na prozdrowotny styl życia – repertuar, z którego każdy może wybrać to, co akurat mu najbardziej odpowiada. Zdrowy styl życia jest narzędziem, które ma służyć temu, żebyśmy byli szczęśliwsi.
To fakt, że lubimy szybkie rozwiązania – jednak w tym przypadku potrzeba trochę cierpliwości, aby osiągnąć cel. W ramach swojej działalności często organizujesz różne warsztaty – kto najczęściej bierze w nich udział?
Przeważnie kobiety w wieku 30-40 lat, ale tak na prawdę nie ma reguły. Warsztatami interesują się również mężczyźni oraz nastolatkowie. Dzięki temu każdy warsztat jest inny i wyjątkowy.
Czy możesz wskazać co jest najlepsze, a co najgorsze w pracy, którą wykonujesz?
Najgorsze – Nie lubię być online. Doceniam każdą chwilę, w której mogę się wylogować i być offline. Skupić się tylko na tym co robię. Być tu i teraz. Zdarza mi się, że z 2-tygodniowych wakacji mam zaledwie kilka zdjęć.
Warto cieszyć się każdym momentem i chwilą, nie zaburzając tego skupianiem się na zrobieniu dobrego zdjęcia. Z tego powodu, na moim instagramie czy facebooku, nie ma nawet połowy relacji z tego, co robię. Jak już wcześniej zauważono – jestem bardzo aktywna. Codziennie znajduje czas, żeby przygotować sobie zrównoważone posiłki na cały dzień, lecz ciężko mi jeszcze to wszystko nagrać czy sfotografować. Opracowywanie przepisów z mojej autorskiej kuchni i dzielenie się nimi to także dla mnie wyzwanie, ponieważ nie przepadam za powtarzalnością w kuchni. Zazwyczaj moje dania nieco się różnią za każdym razem jak je przygotowuję. Często w trakcie gotowania wychodzi mi zupełnie inna potrawa niż planowałam.
Najlepsze – kiedy ktoś mi mówi, że dzięki mnie polubił gotowanie. Że dzięki temu, że mógł u mnie na warsztatach spróbować różnych zdrowych rzeczy przekonał się, że zdrowa kuchnia nie jest nudna. Cieszę się, jak uda mi się zaskoczyć nawet wprawionych mistrzów domowej kuchni możliwościami, jakie dają nam np. aromatyczne ziarna oraz nasiona i sezonowe owoce. Kiedy podczas warsztatów uczestnicy odkrywają swoje kulinarne talenty i sami wymyślają swoje śniadania, bez przepisu. Kiedy przekonują się, że tworzenie zdrowych dań nie musi być przykrym obowiązkiem, lecz kreatywnym wyzwaniem. Gdy słyszę, że uczestnik warsztatów nie może się doczekać kolejnych. Kiedy pisze do mnie osoba, która mnie śledzi, że dzisiaj – dzięki temu że ją inspiruję -pozwoliła sobie na przygotowanie peelingu i wspaniałej kąpieli przy dźwiękach ulubionej muzyki, zamiast wskoczyć na 2 minuty pod prysznic. Dzięki temu wspaniale się zrelaksowała. Jak dostaję informację, że dzięki temu, że poszłam dzisiaj na wschód słońca, zmotywowałam kogoś, żeby wziąć rodzinę i pójść na spacer do lasu. Kiedy ktoś mi mówi, że tak pięknie pokazuję góry zimą, że w końcu zaczął chodzić na skitourach, bo chciał również tego doświadczyć.
Takie momenty z pewnością dają „motywacyjnego kopa” do dalszej pracy 😉 Jakie są Twoje plany na przyszłość?
Chcę stworzyć swój ośrodek wellness.
Bardzo dziękujemy za rozmowę i życzymy dalszych sukcesów 🙂