Natalia Gacka-Dressler jest mistrzynią świata w fitnessie sylwetkowym i mistrzynią w motywowaniu kobiet do aktywności. Od paru miesięcy przygotowuje się do najważniejszych zawodów w swoim życiu – do bycia mamą. Przeczytajcie wywiad z Natalią – szczególnie, jeśli także spodziewacie się dziecka.
Natalia Gacka-Dressler
Gdy przygotowywała się do zdobycia tytułu mistrzyni świata w fitnessie sylwetkowym trenowała nawet 7 razy w tygodniu, ale dopiero kiedy zaszła w ciążę, jej życie nabrało tempa! Oczywiście nie ćwiczy już tak intensywnie, ale razem ze swoim maluszkiem pokazuje przyszłym mamom, jak robić to z głową i całkowicie bezpiecznie. Natalia jest z wykształcenia dietetykiem klinicznym, dlatego na jej blogu znajdziecie także garść fachowej wiedzy dotyczącej odżywiania.
Natalia Gacka-Dressler, fot. Instagram
Jak się czujesz, ćwicząc od niedawna w tandemie?
Ćwiczenie we dwoje jest dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Do treningu podchodzę bardziej emocjonalnie, niż zadaniowo, jak dotychczas. Skupiam się na utrzymaniu prawidłowej wydolności i sprężystości ciała, a nie na biciu rekordów siłowych czy kondycyjnych. Staram się za każdym razem angażować całe ciało, wykonuję sesje aerobowe i ćwiczenia oddechowe, a trening kończę przyjemnym rozciąganiem i rozmową z brzuszkiem (śmiech). Czasem się nawet wzruszam! Jest to efekt pozytywnej energii, jaką otrzymuję po każdym treningu.
Natalia Gacka na planie programu Wszechsmaki,.TV, mat.prasowe
Jak zmieniło się Twoje życie, odkąd jesteś w ciąży? Z czego musiałaś zrezygnować, a co nowego wprowadziłaś do swojej codzienności?
Od szkoły średniej prowadziłam bardzo aktywny, ale zarazem nerwowy tryb życia. Było to związane z przygotowaniami do zawodów, studiami, intensywną pracą oraz regularnymi wyjazdami po całym kraju w każdy weekend. Byłam też obecna na każdym najważniejszym evencie sportowym w całej Europie, jako ambasadorka marek Olimp Sport Nutrition i Under Armour. Bardzo zwolniłam tempo życia w momencie, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Postarałam się jak najszybciej zamknąć pewne projekty, do którym byłam zobowiązana kontraktami, ograniczyłam wyjazdy weekendowe, zmniejszyłam liczbę godzin pracy w tygodniu i oczywiście zmieniłam całkowicie swój plan treningowy. Dzięki tym zmianom mogę więcej odpoczywać i dbać o prawidłowy rozwój maleństwa, co korzystnie wpływa na mój nastrój i przebieg ciąży.
Natalia Gacka-Dressler, fot. Daniel Koper Under Amour
Zmieniły się Twoje priorytety na najbliższy czas?
I tak, i nie – to zależy, jak kto na to patrzy. Dla mnie zawsze najważniejsza była rodzina, zdrowie i moje osobiste szczęście. Obecnie, kiedy jestem w ciąży, nadal najważniejsi są moi bliscy i poczucie, że wszystko, co robię w życiu, jest zgodne z moim własnym sumieniem. Dodatkowo przykładam jeszcze większą wagę do zdrowia ze względu na moje maleństwo, które jest dla mnie numer jeden!
Najnowszą książkę Natalii znajdziecie w Empiku!
Z jakimi pytaniami najczęściej zgłaszają się do Ciebie kobiety, które również są w ciąży?
Pytają mnie przede wszystkim o prawidłowe komponowanie posiłków, dobór bezpiecznych ćwiczeń oraz o metody relaksu, które sama stosuję. Wśród najczęściej zadawanych pytań zdarzają się również bardziej prywatne, np. ile przytyłam w ciąży, czy mam już jakieś rozstępy, czy znam płeć dziecka, czy używam specjalne legginsy do ćwiczeń itp. 🙂
Podobno tata nazywał Cię RoboCopem. Od jak dawna trenujesz?
Mój tato jest najbardziej pracowitym mężczyzną, jakiego znam. Myślę, że to dzięki jego nastawieniu i szacunkowi do pracy, stałam się podobną pracoholiczką. Mam jednak to szczęście, że wykonuję zawód, który jest jednocześnie moją pasją – zatem nawet 14-godzinne maratony z podopiecznymi czy wielogodzinne nagrania treningów nie sprawiały mi większego problemu. Fitness uprawiam już 12 lat i to on ukierunkował moje życie.
Natalia Gacka-Dressler fot. Daniel Koper Under Amour
Co Cię skłoniło do tego, aby dążyć do osiągnięcia podium akurat w światowych mistrzostwach fitnessu sylwetkowego?
Wiem, że jestem prawdziwym sportowcem i nie wyobrażam sobie życia bez rywalizacji. W różnego rodzaju konkursach i zawodach brałam udział od najmłodszych lat i była to dla mnie rzecz tak naturalna, jak dla innych chodzenie co weekend na dyskotekę lub do kina. Jak każdy ambitny sportowiec, marzyłam o najwyższym trofeum. Kiedy wygrywałam Mistrzostwa Polski, coraz bardziej myślałam o kolejnych, jeszcze ważniejszych trofeach. Niestety, albo stety, nie wygrałam losu na loterii, a przez 8 lat ciężko pracowałam na tytuł Mistrzyni Świata w Fitnessie Sylwetkowym – z czego jestem bardzo dumna.
Jakie były skutki uboczne sukcesu, jaki osiągnęłaś? To musiało być wyczerpujące dla Twojego organizmu – trenowałaś przecież codziennie!
Nie było żadnych skutków ubocznych w moim przypadku. Wyczerpanie to naturalny skutek udziału w każdych zawodach. Liczyłam się z wycieńczeniem, dlatego też łatwiej przechodziłam gorsze chwile, ponieważ miałam obok siebie najwspanialszego mężczyznę na świecie, będącego moim trenerem, kucharzem i masażystą jednocześnie. Miałam zapewnione psychiczne wsparcie przyjaciół i rodziny. Przygotowywałam się do zawodów z głową i opracowanym rocznym planem, dlatego też po zakończonej karierze, nie miałam problemów z utrzymaniem odpowiedniej masy ciała i właściwego wyglądu. Zakończyłam przygodę z zawodowym fitnessem ze złotym medalem, co pozwoliło mi w bardzo przyjemny sposób zejść na ziemię i zająć się innymi sprawami.
Natalia Gacka-Dressler fot. Daniel Koper Under Amour
Czy w takim sporcie również obowiązują jakieś trendy, dotyczące wyglądu? Co jest oceniane podczas zawodów?
W obecnym fitnessie niestety obowiązują trendy, które mają bardzo negatywny wpływ na psychikę i system przygotowań zawodników. Pomimo ogromnego doświadczenia, jakie posiadam, obserwując rozgrywane zawody nie mam czasem pojęcia, dlaczego jakaś zawodniczka zajmuje daną pozycję. Sędziowie co roku uznają inne atuty kobiecego ciała za kluczowe w ocenie ogólnej. Dziewczyny, szykując formę na mistrzostwa, nigdy do końca nie wiedzą czy przewagę będzie miała zawodniczka prezentująca delikatniejszą sylwetkę, czy bardziej umięśniony i odwodniony tonus mięśniowy. Na szczęście w latach, kiedy ja startowałam, było zupełnie inaczej. Wiedziałam, jak muszę wyglądać, aby wygrać. Trud polegał na przygotowaniu idealnej sylwetki, a nie na stresowaniu się trendami panującymi w panelu sędziowskim.
Natalia Gacka-Dressler fot. Daniel Koper Under Amour
Wstydzisz się jeszcze, kiedy widzisz swoją twarz na plakatach lub w programach? 🙂 Czy będąc blogerką i vlogerką nabrałaś więcej pewności siebie?
Jestem usatysfakcjonowana, kiedy widzę jak rozwija się moja kariera, pomimo że nie jestem już czynną zawodniczką. Jednak kiedy mam podpisać się komuś na plakacie czy swojej książce, nadal mnie zawstydzają.
Zgłaszają się do Ciebie osoby, które miały problemy zdrowotne po treningach z Ewą Chodakowską. Czy wykonywanie forsownych ćwiczeń w domu – zakładając, że nie jesteśmy mistrzyniami fitnessu – nie jest zbyt ryzykowne? Może za mało się mówi o zachowaniu bezpieczeństwa podczas ćwiczeń?
Zgłaszają się do mnie różne osoby i nie tylko panie, które złapały kontuzje po treningach autorstwa Ewy. Nikt z nas nie jest alfą i omegą i nawet najlepsi specjaliści popełniają błędy metodyczne. Druga strona medalu to odbiorcy, którzy nie są doświadczeni a chcą ćwiczyć w samotności, co skutkuje ciągłymi kontuzjami. Osoby zgłaszające się do mnie były przez dłuższy czas powodem, dla którego sama nie chciałam tworzyć treningów domowych. Uważałam bowiem, że ćwiczyć właściwie i na maksa można wyłącznie na sali treningowej z odpowiednim obciążeniem a nie skakać przed ekranem telewizora w swojej sypialni. W pewnym momencie się to zmieniło, a mianowicie kiedy zaczęłam prowadzić fanpejdże, poznałam społeczeństwo domowych fitmaniaków. W pewnym momencie nie starczało mi czasu na udzielanie porad wszystkim osobom obserwującym moje profile. Zostałam wręcz namówiona do stworzenia swoim filmików instruktażowych, książek i płyt DVD z ćwiczeniami. Moje projekty charakteryzują się tym, że do znudzenia opisuję lub omawiam prawidłową technikę wykonywanych ćwiczeń
Kobiecość to dla Ciebie…?
Pewność siebie, samorealizacja, niezależność, seksapil i oczywiście dbałość o swoją duszę i ciało.
W jednym z wywiadów stwierdziłaś żartobliwie, że nie będziesz się starzeć z godnością. Rozumiem, że nie wykluczasz korzystania z dobrodziejstw medycyny estetycznej?
Dokładnie, jestem szczera i śmieszą mnie kobiety, które wypierają się, że nigdy nic sobie nie zrobią, a za pół roku nie jesteśmy w stanie poznać ich na ulicy czy w telewizji. Patrząc na moją mamę i babcię, pocieszam się jednak, że nie za szybko nastąpi jakakolwiek ingerencja w moją urodę, ponieważ odziedziczyłam świetne geny.
Biustonosz sportowy marki Dalia do kupienia na: dalia.pl
Dziękujemy za rozmowę 🙂
Blog Natalii: klik klik
Faceboook: klik klik
Instagram: klik klik