[vc_row][vc_column width=”1/3″][vc_column_text]
Instagram bez filtra. Prawdziwe piękno #RealWomen
[/vc_column_text][vc_column_text]summer SALE:[/vc_column_text][vc_row_inner][vc_column_inner width=”1/2″][thb_image full_width=”true” alignment=”center” image=”2861″ img_link=”url:http%3A%2F%2Fdalia.pl|||” img_size=”300×300″][thb_image full_width=”true” alignment=”center” image=”2863″ img_link=”url:http%3A%2F%2Fdalia.pl|||” img_size=”300×300″][/vc_column_inner][vc_column_inner width=”1/2″][thb_image full_width=”true” alignment=”center” image=”3617″ img_size=”300×300″ img_link=”url:dalia.pl|||”][thb_image full_width=”true” alignment=”center” image=”3711″ img_size=”300×300″ img_link=”url:dalia.pl|||”][/vc_column_inner][/vc_row_inner][/vc_column][vc_column width=”2/3″][vc_column_text]Płaski brzuch, zero cellulitu i bikini ledwo zakrywające „newralgiczne” miejsca. Do tego fotki z perfekcyjnych wakacji i zdjęcia jedzenia, którego sam widok przyprawia nas o dodatkowe 3 kilogramy – oto Instagram w pigułce. A co z prawdziwym życiem? I prawdziwym ciałem, jego różnymi kształtami i niedoskonałościami? Gdyby tak po prostu żyć bez „filtra”? 🙂 Poznajcie prawdziwe kobiety, które zaakceptowały swoje niedoskonałości i przekuły je w sukces. CHALLENGE: #LoveYourBody!
#nofilter
O tym, że Instagram usuwa zdjęcia większych kobiet po raz pierwszy zrobiło się głośno już trzy lata temu, kiedy amerykańska youtuberka Meghan Tonjes otrzymała komunikat, że opublikowane przez nią zdjęcie nie jest zgodne z regulaminem serwisu. Rok później świat obiegła wiadomość, że Instagram zablokował hasztag #curvy (ang. „krągły”), co wywołało falę protestów wśród blogerek i użytkowniczek oznaczających nim swoje fotografie. Blokowanie zdjęć kobiet o krągłych kształtach ma miejsce do dziś.
https://www.instagram.com/p/BVaXwKYgjMv/
Żyjemy pod nieustanną presją dążenia do perfekcji: rozmiaru S, idealnego związku, w czasach, kiedy MUSISZ mieć „ciekawe” życie, a instagramowe filtry to już prawie narkotyk. A co ze wszystkimi, którzy odbiegają od tego „ideału”? I czy on w ogóle istnieje? – Rzadko kiedy zdajemy sobie sprawę z tego, że taki wizerunek tworzy się w procesie postprodukcji, a sztucznie wykreowane ideały po prostu nie istnieją. Część kobiet jednak ulega medialnej presji i jest w stanie zrobić naprawdę wiele, by wyglądać „jak z okładki”. Dla innych bywa to krzywdzące, ponieważ czując, że odbiegają od wykreowanego ideału, stają się nieszczęśliwe. – mówił w rozmowie z nami jeden z najbardziej cenionych polskich fotografów, Borys Makary (kliknij TUTAJ i przeczytaj wywiad). Na szczęście internet jest pełen kobiet dumnych z własnego ciała, nawet jeśli odbiega od współczesnych kanonów. I nie chodzi wyłącznie o rozmiar…
Ma 26 lat i od urodzenia cierpi na Zespół Ehlersa-Danlosa, czyli nieuleczalną chorobę charakteryzującą się nadmierną elastycznością stawów i skóry. Osoby cierpiące na to schorzenie wyglądają o wiele dojrzalej, niż wskazuje na to metryka. Przez swoją odmienność Sara doświadczyła wielu nieprzyjemności. – Niemal całe swoje życie bałam się ludzi, wstydziłam się siebie – mówi. Swoją chorobę ukrywałam pod ubraniami, nie nosiłam odkrytych bluzek i krótkich sukienek. Dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że moje zmarszczki czynią mnie niepowtarzalną, dostrzegłam piękno w swoim ciele. Instagramowy profil Sary codziennie zdobywa rzesze followersów, a sama właścicielka ma już na swoim koncie kilka profesjonalnych sesji zdjęciowych. Trzymamy kciuki! 🙂
Sara Geurts, fot. Instagram
Melanie to kolejny przykład na to, jak powszechnie rozumiane wady mogą stać się trampoliną do sukcesu. Modelka cierpi na hipohydrotyczną dysplazję ektodermalną, której zawdzięcza nietuzinkowy, budzący sensację wygląd, jakże pożądany w pokazach haute couture. To właśnie dzięki charakterystycznym, choć nieco zniekształconym rysom twarzy, dziewczyna spełniła swoje największe marzenie – została modelką, robiąc prawdziwą furorę na wybiegach i okładkach magazynów. Zdjęcia z udziałem Melanie budzą skrajne emocje – jednych zachwycają, innych szokują. Ale czy to źle? Różnorodność po prostu JEST. A skoro istnieje, zasługuje na akceptację. 🙂
A właściwie Chantelle Brown i kolejny dosadny przykład na to, że akceptacja swoich niedoskonałości może przynieść dużo dobrego. Winnie choruje na bielactwo, które stało się dla niej szansą na sukces. Obecnie modelka o unikatowym wyglądzie ma na koncie między innymi finał America’s Next Top Model czy współpracę z Adrianą Limą i kampanię dla marki Desigual.
https://www.instagram.com/p/BWOCr2hnDFW/
W świecie mody charakterystyczna uroda to niekwestionowany atut. Co powiecie na wielki powrót Fridy Kahlo? Meksykańska malarka o bardzo mocnych rysach twarzy już niemal sto lat temu zadziwiała swoją urodą. Teraz w jej ślady idzie młoda modelka i studentka sztuki z Nowego Jorku – Scarlett Costello. W wywiadzie dla Teen Vogue dziewczyna przyznała, że kompleksy związane z jej zrastającymi się brwiami zniknęły dzięki… trendom. – Kiedy miałam 15 lat, zdecydowanie chciałam mieć kształtne, cienkie brwi. Później grubsze brwi stały się modne i pomyślałam, że jeśli pozwolę im rosnąć, będę „bardziej sobą”. Kiedy Scarlett zajęła się modelingiem, zaczęła zwracać większą uwagę na swój wygląd. -Przez pewien czas woskowałam brwi do sesji zdjęciowych – mówi. Trzy lata temu agencja Ford Paris, do której należy Scarlett, zasugerowała jej, by przestała je depilować. Zdjęcia z udziałem młodej modelki są nie tylko piękne i niepowtarzalne, ale też pomagają młodym dziewczynom pokonać kompleksy związane z ich niedoskonałym wyglądem.
https://www.instagram.com/p/BSExFKSjKLR/
Kochamy ją za jej porady i za dystans do siebie! Większoś ludzi (a w szczególności osoby publiczne) ma tendencję do idealizowania swojego wizerunku. Nie można tego poowiedzieć o prowadzącej program Beauty ekspert w TVN Style, Magdalenie Kanoniak. Przeglądałyście jej Insta? Radzka bez filtra i bez retuszu, za to z ogromnym wdziękiem i dużą dawką samoakceptacji. Bierzcie przykład! 😉
Na koniec krótkie rozważanie o tym, czy okładkowe ideały istnieją? Jeśli śledzicie Instagram @maffashion_official na pewno zauważyłyście zdjęcie, na którym szególnie widoczna jest blizna Julii. Jak widać, sama Maff nieszczególnie się nią przejmuje. 🙂 W komentarzu napisała, że ma ją od drugiego roku życia, a blizna powstała w wyniku przecięcia nożem. Czy to ujmuje jej piękna? Naszym zdaniem wprost przeciwnie!
https://www.instagram.com/p/BWlSxoFBvOm/?taken-by=maffashion_official
Jak widać, aby osiągnąć sukces, wcale nie trzeba wyglądać jak Barbie. Nie ma perfekcyjnych ciał i doskonałych ludzi. Sztuka polega na tym, by przyjmować to, co daje nam życie i dostrzegać potencjał w każdej sytuacji. ;)[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]