[vc_row][vc_column width=”1/3″][vc_column_text]
Anna Lisiecka: Moda łączy się ze sztuką
[/vc_column_text][vc_column_text]odkryj model CHRISTINE:[/vc_column_text][vc_row_inner][vc_column_inner width=”1/2″][thb_image full_width=”true” alignment=”center” image=”5382″ img_link=”url:http%3A%2F%2Fdalia.pl|||” img_size=”300×300″][thb_image full_width=”true” alignment=”center” image=”5384″ img_link=”url:http%3A%2F%2Fdalia.pl|||” img_size=”300×300″][/vc_column_inner][vc_column_inner width=”1/2″][thb_image full_width=”true” alignment=”center” image=”5383″ img_size=”300×300″ img_link=”url:http%3A%2F%2Fdalia.pl|||”][thb_image full_width=”true” alignment=”center” image=”5385″ img_size=”300×300″ img_link=”url:http%3A%2F%2Fdalia.pl|||”][/vc_column_inner][/vc_row_inner][/vc_column][vc_column width=”2/3″][vc_column_text]Lubi, gdy moda budzi emocje. Anna Lisiecka – stylistka, personal shopper i autorka modowego bloga. Razem z projektantką, Joanną Hawrot oraz duetem fotograficznym Koty2 tworzyła niezwykłe edytoriale, a jej prace zostały docenione m.in. przez jury Festiwalu Mody Neo Fashion Jamboree. Rozmawiamy o ciemnych stronach zawodu stylistki, poziomie modowych uczelni i magazynów w Polsce oraz internetowej przyszłości branży fashion.
Anna Lisiecka, fot.: Facebook
Po co komu stylizacja? Niektórzy nie przywiązują do tego wagi…
Wiadomo, że niektórzy ludzie nie przywiązują wagi do wielu rzeczy, w tym ogólnie pojętej estetyki. Stylizacja pomaga nam wyrazić siebie, poczuć się dobrze z samym sobą, a także pokazać to światu. Wygląd i strój są wizytówką człowieka przynajmniej jeżeli chodzi o pierwsze wrażenie.
Jak zaczęła się Twoja kariera stylistki?
Wszystko zaczęło się od wzięcia udziału w castingu organizowanym pod hasłem „Manifest your style”. Nagrodą było pojawienie się w swojej autorskiej stylizacji na bilbordach w całym Krakowie. To wydarzenie utwierdziło mnie w przekonaniu, że powinnam założyć bloga, do czego od dłuższego czasu się przymierzałam. Później znajoma wizażystka szukała kogoś do pomocy przy sesji zdjęciowej i pomyślała o mnie. Zgodziłam się bez wahania, choć nigdy wcześniej nie ubierałam modelki. Efekt sesji był bardzo ciekawy, dlatego postanowiliśmy wysłać zdjęcia na konkurs „Dream Team” organizowany w ramach pierwszej edycji Międzynarodowego Festiwalu Mody Neo Fashion Jamboree. Nasz projekt chyba przypadł jury do gustu – zajęliśmy pierwsze miejsce, co było sporym zaskoczeniem i wyróżnieniem, bo w konkursie brały udział naprawdę świetne prace. Wtedy zrozumiałam, że to właśnie stylizacja sesji zdjęciowych jest tym, czym chcę się zajmować. Jakiś czas później znalazłam na facebooku ogłoszenie, że duet fotograficzny Koty2 poszukuje stylisty. Podziwiałam ich prace i podejście do fotografii. Jak nikt inny potrafili wykreować świat bajkowych historii pełnych fantazji. Współpraca z nimi pomogła mi rozwinąć moje umiejętności i zdobyć cenne doświadczenie. Wtedy też zaczęłam pozyskiwać pierwsze kontakty do ludzi z branży mody.
MAGDA ROMAN IN EDITORIALS FOR MIASTO KOBIET #2/2013 & VESTAL MAGAZINE #12/2013 & DESIGNSCENE & TRENDHUNTER.COM; model: Magda Roman @D’Vision; photo & retouch: Koty 2; stylist: Anna Lisiecka; hair & makeup: Sylwia Smuniewska; designers: Sacrum, Anna Walicka, Monika Błażusiak, Katarzyna Królak, Lewanowicz, Joanna Hawrot, Charlotte Rouge, Anniss, HARATYK, No Mercy, Anna Cichosz & Łukasz Żyłka
W wywiadzie dla Fashion Post wspomniałaś, że od najmłodszych lat inspiracją dla Ciebie był styl Twojej cioci. Jakich projektantów i za co cenisz dzisiaj?
Ciocia od zawsze była dla mnie dużą inspiracją nie tylko ze względu na styl, ale także niezwykłą osobowość. Od lat moim ulubionym projektantem jest Yves Saint Laurent i to się zapewne nigdy nie zmieni. Podziwiam go za łamanie schematów i indywidualność. To on wprowadził na wybiegi ciemnoskóre modelki, ubrał kobiety w smoking, stworzył szeroko rozumiane podwaliny ready to wear. Jego marka była prawdziwym symbolem rewolucji obyczajowej. Nikt nie buntował się w takim stylu jak on. W listopadzie wybieram się do Maroka, by zobaczyć muzeum poświęcone jego twórczości. Jeżeli chodzi o projektanta z młodszego pokolenia bardzo podziwiam J.W. Andersona. Jego projekty dla autorskiej marki oraz dla Loewe budzą emocje i zachwyt zwłaszcza wśród fashionistów. Tworzy nowe tendencje w modzie, buduje niekonwencjonalny wizerunek i oczywiście łamie schematy. Za niekonwencjonalność cenię także Jacquemus’a oraz legendarnego Martina Margiele. Podziwiam również Stelle McCartney i Phoebe Philo za projekty, które uosabiają kobiecość w nowoczesnym, ponadczasowym wydaniu.
Czytaj także: Zakupy. Nie wydawaj, ale zainwestuj!
Jak wygląda praca personal shopper? Czy na udane zakupy można pójść dosłownie z każdym?
To nieustające wyzwanie. Trzeba rozumieć ludzi i ich potrzeby, do tego kochać zakupy i chodzenie po centrach handlowych. Przed zakupami poznaję klienta i jego szafę. Dzięki rozmowie i obejrzeniu garderoby, potrafię zrozumieć jego styl życia i potrzeby zakupowe. Zawsze robię też wstępny research, przemierzając galerię handlową w poszukiwaniu rzeczy, których brakuje danej osobie, by oszczędzić klientowi błądzenia po sklepach. Czasem zakupy robimy także online, ale ten sposób praktykuję tylko wtedy, gdy znam kogoś bardzo dobrze i wiem dokładnie, jakie rzeczy się u niego sprawdzą. Warunkiem udanych zakupów jest uchwycenie potrzeb klienta. Sztuką nie jest pozbycie się wszystkich ubrań i budowanie szafy od nowa, ale jej uzupełnienie. Klientom zależy, by dobrze wyglądać i nie zastanawiać się każdego poranka, co na siebie włożyć. Od tego jestem ja – osoba, która ma ich pozbawić problemu pod tytułem „nie mam się w co ubrać“.
https://www.facebook.com/annconstancestylist/photos/a.609005102529349.1073741849.162511657178698/1418985284864656/?type=3&theater
Jak często w pracy z klientkami zaglądacie do salonów z bielizną?
Zdarza się to stosunkowo rzadko. Większość klientek, z którymi robię zakupy nosi dobrze dobraną bieliznę. Odpowiedni rozmiar jest bardzo ważny, dlatego w przypadku kobiet ze źle dobranym biustonoszem, na samym początku odwiedzam salon z bielizną posiadający brafitterkę, by uniknąć później kłopotu przy mierzeniu ubrań.
Czy jest coś, czego nie lubisz w zawodzie stylistki?
Nie ma rzeczy, której nie lubię, jednak zdarzają się tak jak wszędzie tzw. trudne momenty. 🙂 Często stylista, pracujący jako freelancer, ponosi dużą odpowiedzialność za wypożyczone rzeczy. To niewątpliwie praca dla ludzi o mocnych nerwach. Kiedyś pracowałam przy sesji z udziałem 12 modelek, gdzie przygotowałam ponad 30 stylizacji. Ubrania, których używałam były bardzo drogie. Aż nie chcę myśleć co by się stało gdyby coś się zniszczyło i jaką odpowiedzialność finansową musiałabym ponieść. Na szczęście wszystko się udało i żadnej rzeczy nic się nie stało.
https://www.instagram.com/p/BaB67NmlcMX/?taken-by=annconstance
To było bardzo ciekawe doświadczenie. Miałam możliwość zobaczenia, jak wygląda praca w jednym z najlepszych magazynów mody, poznania ciekawych ludzi i świata znanego mi z kolorowych magazynów od środka.
Czytaj także: Rozmawiamy z Malgo Witter – szefową działu mody w Cosmopolitan i… nauczycielką yogi.
Jak oceniasz poziom polskich magazynów modowych?
Poziom polskich magazynów jest niestety średni. Mam wrażenie, że większość magazynów nie do końca rozumie swojego czytelnika i serwuje mu co jakiś czas to samo, tylko w zmienionej formie. Dodatkowo pojawia się też problem przerostu formy nad treścią. Czytelnicy modowych magazynów to najczęściej świadomi odbiorcy, zainteresowani wyszukaną treścią, czymś czego na co dzień nie znajdą w internecie. Artykuły czy edytoriale powinny być niepowtarzalne, stać na wysokim poziomie i budzić emocje. Są magazyny, które co numer potrafią zaskakiwać – niewątpliwie należy do nich Viva Moda. Bardzo cenię także Wysokie Obcasy. Niedługo w Polsce pojawi się Vogue – liczę na to, że przyniesie nieznaną dotąd jakość na tym rynku.
https://www.instagram.com/p/BYBjzXblEzk/?taken-by=annconstance
Czy Twoim zdaniem media budują, czy powstrzymują rozwój świadomości i ciekawości mody?
Myślę, że media mimo wszystko rozwijają świadomość i ciekawość mody, jednak moim zdaniem nie zawsze idzie to w odpowiednim kierunku. Mam wrażenie, że media kładą nacisk nie na indywidualność, ale na powielanie znanych rozwiązań i implementacje do ubioru zagranicznych trendów. Później widzimy na ulicy np. 7 osób ubranych prawie identycznie w podobne rzeczy, bezmyślnie naśladujących trendy. Bez zastanowienia się czy dane ubranie np. futro w panterkę tak modne przecież danego sezonu pasuje do osobowości czy sylwetki tej osoby.
Brytyjski GLAMOUR z miesięcznika zmienia się w półrocznik, przenosząc się do internetu. Czy uważasz, że podobna przyszłość czeka wszystkie magazyny?
Większość magazynów niewątpliwie to czeka, ale nie uważam wcale żeby było to coś złego. Pojawiają się nowe nośniki z ekranami o tak niesamowitej jakości, że z cąłą pewnością może konkurować ona z nawet najlepiej wydanymi magazynami papierowymi typu Vogue. Otwiera to także wiele nowych możliwości dla bardziej dociekliwych czytelników. Jako przykład można wziąć dowolny edytorial, gdzie modelki mają na sobie stroje od wielu projektantów, a przy tworzeniu sesji brało udział wiele osób. Te wszystkie rzeczy oraz osoby są podpisywane małymi kredytami z boku strony. W nieodległej przyszłości będziemy mogli po prostu kliknąć na rzecz, która się nam spodobała i np. od razu ją kupić. Oprócz tego będziemy mogli wyszukać wszystkie prace osób, które uczestniczyły w sesji. Internet daje jeszcze jedną możliwość – zawsze możemy mieć całą stertę magazynów pod ręką. 🙂
https://www.instagram.com/p/BYDXQSlFiJh/?taken-by=annconstance
Możemy też oglądać pokazy mody na żywo. Czy możliwe jest, że projektanci z czasem zrezygnują z zapraszania gości na rzecz internetowej widowni i zamiast London Fashion Week będziemy mieli E-London Fashion Week?
Myślę, że przyszłość nie tylko mody ale większości rzeczy związanych z szeroko pojętą kulturą jest w sieci. Dla najbardziej ekskluzywnych domów mody jednak zapraszanie gości na pokazy jest częścią przemyślanego wizerunku, z której raczej nie zrezygnują odpowiednio łącząc to z wykorzystaniem w internecie.
Sama jesteś autorką bloga – za co najbardziej cenisz polską blogosferę? Kto jest Twoim wzorem?
Najbardziej imponują mi ludzie, którzy potrafili przekuć swojego bloga i pasję z nim związaną w zawód i pracę na pełny etat. Podziwiam Olivię Kijo, Laurę Matuszczyk, Alicję Zielasko i Jessicę Mercedes.
Anna Lisiecka, annconstanceroom.blogspot.com
Wolisz stylizacje klasyczne i stonowane czy kontrowersyjne, wzbudzające emocje?
Wszystko jest kwestią nastroju i okazji. Ostatnio cześciej wybieram ubrania stonowane, klasyczne, które dłużej mi posłużą. Staram się podejmować racjonalne decyzje zakupowe. Od czasu do czasu jednak lubię stylizacje lekko wzbudzające emocje. Kocham zwłaszcza oryginalne buty i okrycia wierzchnie w stylu mundurowym. Te rzeczy nawet z prostych czarnych jeansów potrafią zrobić odjazdową stylizację. Dodatkowo zawsze bliskie mi były ubrania i dodatki vintage (zwłaszcza lata 70.), które potrafią tchnąć ciekawą energię w każdą stylizację.
„JEDENAŚCIE SZÓSTYCH” | EDITORIAL FOR MIASTO KOBIET #60/2014 concept & photo: Koty 2 stylist: Anna Lisiecka models: Basia |New Age Models| Ewelina |Hook Model Agency| Bernadeta, Oliwia, Karl, Karolina, Klaudia |Millennium Model Management| Agata, Konstancja, Nastia, Pati |Wave Models| hair: Przemysław Kania & Adam Kania makeup: Joanna Śliwińska & Justyna Jaroszewska special thanks for Donimirski Boutique Hotels designers & brands: Givenchy & Gucci & Alexander McQueen (Vitkac), Paprocki&Brzozowski, Łukasz Jemioł, Agi Jensen Design ( The Loft – Concept Store), Michael Kors, Joanna Klimas, Eva Minge Milano (salon Galeria Krakowska), Nike & Asics ( Idea Kix ), Bartosz Malewicz, Aryton (Aliganza Fashion Agency ), By Dziubeka, Berenika Czarnota, Harmnni (Fashion PR), Szczesny, Wiola Wołczyńska, Zuzanna Kwapisz, ODIO TEES & Jakub Pieczarkowski, Michał Szulc, SowikMatyga, Monika Błażusiak, Karolina Marczuk, Aneta Zielińska, Sportstyl, Barbara Faron, HANGER, Joanna Hawrot, Weronika Szynczewska, Aleksandra Ożarowska, Maria Fedro, Klaudia Cichoń, Monika Dębowska
Moda to według Ciebie sztuka, czy coś bardzo użytkowego? A może jedno i drugie? Gdzie zatem jest granica?
Dla mnie moda jest i jednym i drugim. Sama moda bez funkcji użytkowej nie zaszłaby tak daleko i nie trafiłaby do tak szerokiego grona odbiorców. Z drugiej strony moda naturalnie łączy się ze sztuką, pobudza naszą kreatywność. Granica moim zdaniem dla każdego jest gdzie indziej – na pograniczu strefy komfortu. Np. dla jednej osoby wyjście w marynarce na gołe ciało jest totalnie bezproblemowe, dla kogoś innego połączenie ubrań z różnymi wzorami i o innych fakturach jest czymś zupełnie nienaturalnym.
https://www.instagram.com/p/BUKJ_UqlBVW/?taken-by=annconstance
Jak wspominasz współpracę z Joanną Hawrot?
Z Joanną współpracowałam jako stylistka. Pracowałyśmy razem przy edytorialach, lookbokach oraz pokazach mody. Marka Joanny ociera się o szeroko rozumianą sztukę, dzięki czemu nasza praca była zawsze przekraczaniem własnych granic, tworzeniem czegoś nowego, uczestniczeniem w wydarzeniach, które niejednokrotnie były nową formą wyrazu. To były czasy kreatywnego fermentu, rodzenia się nowych rzeczy, stawiania sobie wysoko poprzeczki. Jestem Joannie wdzięczna za obdarzenie mnie zaufaniem i za to, że mogłam w tych kreatywnych procesach uczestniczyć, zainspirować się, wynieść spory ładunek doświadczenia.
W jednym z wywiadów wspomniałaś kiedyś, że chciałabyś skończyć kurs stylizacji w Central Saint Martins – prestiżowej szkole mody, a co sądzisz o poziomie polskich uczelni modowych?
Polskie uczelnie modowe z każdym rokiem są coraz lepsze. Wystarczy zobaczyć na to jakich kształcą absolwentów. Podziwiam Katedrę Mody na Warszawskiej ASP. Coraz więcej młodych talentów i sukcesów jest udziałem krakowskiej szkoły SAPU oraz warszawskiej MSKPU. Świetnie też radzi sobie od lat łódzka ASP. Żadna z tych uczelni nie kształci pod kątem stricte stylizacji, są świetne zwłaszcza w kształceniu projektantów. Moim zdaniem brakuje w Polsce dobrej szkoły, która kształciłaby w zakresie stylizacji i kreacji wizerunku.
MAGDA ROMAN IN EDITORIALS FOR MIASTO KOBIET #2/2013 & VESTAL MAGAZINE #12/2013 & DESIGNSCENE & TRENDHUNTER.COM; model: Magda Roman @D’Vision; photo & retouch: Koty 2; stylist: Anna Lisiecka; hair & makeup: Sylwia Smuniewska; designers: Sacrum, Anna Walicka, Monika Błażusiak, Katarzyna Królak, Lewanowicz, Joanna Hawrot, Charlotte Rouge, Anniss, No Mercy, HARATYK, Anna Cichosz & Łukasz Żyłka
Czytaj także: Dalia i młodzi projektanci – zobacz kolekcję stworzoną w naszej pracowni
Mamy za sobą finał Łódź Young Fashion 2017, gdzie laureatką została Chen Zhi z Hong Kongu, autorka kolorowej, lecz dość zachowawczej kolekcji. Jury pominęło laureatkę Złotej Nitki 2017 Karolinę Mikołajczyk czy Stefana Kartchev’a, co Michał Zaczyński określił jako tchórzliwy werdykt… Czy polski rynek mody faktycznie boi się niekonwencjonalnych rozwiązań?
Nie wiem czy polski rynek boi się niekonwencjonalnych rozwiązań czy po prostu szuka kolekcji użytkowych, które przypadną do gustu szerszemu gronu odbiorców. W moim odczuciu kolekcja Stefana Kartchev’a była mocno innowacyjna, wybiegająca poza wszystko co znane i na bardzo światowym poziomie. To jej przyznałabym nagrodę główną.
Stefan Kartchev - "MISCIBLE DISPLACEMENT", fot.: Joanna Miklaszewska, Łódź Young Fashion 2017
Karolina Mikołajczyk - "Follow me on Instagram", fot.: Joanna Miklaszewska, Łódź Young Fashion 2017
Chen Zhi - "Playground ", fot.: Joanna Miklaszewska, Łódź Young Fashion 2017
Co uważasz za swój największy sukces i co chciałabyś osiągnąć w branży mody? Marzysz o jakiejś konkretnej (współ)pracy?
Mam nadzieję, że sukcesy są dopiero przede mną. Marzę o współpracy/pracy z Vogue.
Dziękujemy za rozmowę!
[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]