Witajcie Dalibabki! 🙂
Słońce wreszcie rozkręciło się na dobre, a w powietrzu czuć już wakacyjne vibes. Przy tej okazji postanowiłyśmy w redakcji, odświeżyć trochę tematykę wpisów dla Was, co by się czytało przyjemnie podczas relaksu na balkonie czy opalania w ogrodzie. W związku z tym, odchodzimy na jakiś czas od serii „InstaWomen”, w której od kilku miesięcy polecałyśmy Wam świetne konta na Instagramie, a bierzemy się za tematy tabu i otwieramy nowy cykl „Mój pierwszy raz”. Rozłożymy tu na czynniki pierwsze rzeczy ważne, wciąż pomijane, a przecież tak bardzo związane z naszą kobiecą seksualnością i intymnością.
„Homo sum et nil humanum, a me alienum esse puto” – prawił sam Terencjusz.
Cóż, nawet starożytny Rzym nie wolał udawać, że nie ma tematu, tylko mierzył się ze wszystkim co ludzkie, by nie było nam obce… Dlatego zachęcamy Was do odwagi, komentowania – lub gdy poczujecie taką potrzebę – odzywania się do nas na priv (Facebook Dalia Lingerie). W każdej sytuacji postaramy się pomóc, doradzić, wesprzeć, albo po prostu wspólnie pośmiać! Bo Wasze historie i przemyślenia, są dla nas niezwykle ważne. Będzie nam też niezwykle miło jeśli polubicie nasze profile, zaobserwujecie i zobaczymy się tutaj przy kolejnym wpisie. 🙂 A teraz już bez zbędnego przedłużania, zaczynamy!
Pandemia zmieniła nasze podejście
Nie jest żadną tajemnicą, że dla wielu sektorów internetowego handlu, miniony rok zaowocował naprawdę fajnym wzrostem sprzedaży. Jest jednak kilka kategorii produktów, na które nasza domowa izolacja wyjątkowo nakręciła popyt – i nas samych również. 😉 Do tej grupy należą właśnie akcesoria erotyczne. Dlaczego tyle osób zdecydowało się spróbować? Przede wszystkim, gadżety stały się remedium nie tylko dla rozdzielonych przez lockdown kochanków. Dzięki zabawkom sterowanym np. za pomocą smartfona, mogłyśmy nawiązać romans na odległość. A to podkręciło temperaturę również w przypadku małżeństw z wieloletnim stażem. Jedna z marek w swojej aplikacji, umożliwia nawet łączenie się z ulubionymi filmami porno, które w ostatnim czasie, też zyskały przecież na popularności. Gadżety erotyczne już od dłuższego czasu wchodziły na wyższy poziom zaawansowania technologicznego. Zresztą trudno się dziwić. W końcu producenci mają ogromną nadzieję, że rozbudzeni w czasie przymusowych izolacji partnerzy, nie zrezygnują już z zabawek, do których przekonali się w ostatnich miesiącach…
Też chcę spróbować – od czego zacząć?
Seks – to nieodłączny element trwałego, pełnego bliskości i zaufania związku. To on pieczętuje relacje w małżeństwie/partnerstwie, i pozwala nam poznać swoje potrzeby również poza nimi. Warto pamiętać, że nieodłącznym elementem satysfakcji seksualnej (w każdym przypadku), jest gra wstępna, której pod żadnym pozorem nie powinniśmy traktować po macoszemu. Niby oczywiste. Jednak jak wygląda to w praktyce? Cóż… Z anonimowych ankiet przeprowadzanych na przestrzeni ostatnich lat, jasno wynika, że nasze oczekiwania rozmijają się wciąż z czynami. Mamy różne pragnienia, ale boimy się o nich rozmawiać. Nie umiemy otworzyć się w pełni przed partnerem. I to ani tym niedawno poznanym, ani ojcem naszej trójki dzieci. Wciąż hamuje nas strach przed odrzuceniem lub wyśmianiem. A potem czas pokazuje – że żyjemy obok siebie latami, nie znając się w ogóle. Ba! Przecież można samemu doczekać później starości i nigdy nie dowiedzieć się, co tak naprawdę sprawiło nam totalną przyjemność. Trochę to smutne zakończenie, nie sądzisz?
Bielizna kobieca Dalia Lingerie
Od początku
Odkrywanie erogennej mapy ciała naszej drugiej połówki potrafi być niesamowicie fascynujące! Każdy z nas reaguje przecież inaczej. Jedna kobieta posiada szczególnie uwrażliwione sutki, inna ponad wszystko uwielbia dotyk w okolicach szyi lub ucha. Tak samo sytuacja wygląda w przypadku mężczyzn, chociaż przyjęło się stereotypowo, że ich potrzeby są dużo mniej skomplikowane… No dobrze, ale załóżmy, że podjęliśmy już w głowie decyzję. Chcemy zrobić pierwszy krok. Pragniemy otworzyć się na nieznane i spróbować czegoś nowego. Co dalej? Najlepiej zacząć od siebie! Trudno wytłumaczyć drugiej osobie na czym nam zależy, jeżeli sami nie potrafimy tego właściwie opisać. A przecież w seksie, jak w życiu, hasło „domyśl się” nie doprowadzi nas do niczego dobrego.
„Bądź swoim największym pożądaniem. Bądź swoją wielką miłością. Bądź, kimkolwiek masz ochotę, w pościeli i na ulicy”- napisała Ti Chang w Manifeście rozkoszy
Każda relacja umacnia się przez dotyk. Nie można jednak zapominać o tym, że wiele osób ( i płeć nie ma tu najmniejszego znaczenia) boryka się z licznymi kompleksami względem własnego ciała. Dla nich konieczność rozebrania się przed partnerem i „oddania w jego ręce” może nie kojarzyć się wcale z czymś przyjemnym. Dlatego warto zadbać o atmosferę, przygaszone światło, najlepiej półmrok, a do tego relaksacyjny dodatek… Olejki do masażu erotycznego, znajdziecie w Internecie również pod nazwą olejków do miejsc intymnych. W ich skład wchodzą jedynie bezpieczne, przebadane substancje – o ile zakupicie je w sprawdzonych miejscach. Nie polecamy tu AliEexpress ani Facebookowych grup sprzedażowych! Serio, zaoszczędzicie jednorazowo parę złotych, a potem wydacie wszystko na wizyty u ginekologa. Bez sensu zupełnie. Ale wracając – wysokiej jakości olejki, nawet w wariantach zapachowych i smakowych, nie zawierają cukru, co mogłoby powodować niepożądane skutki uboczne w okolicach intymnych. W sexshopach wariantów znajdziecie od groma. Bananowe, czekoladowe, truskawkowe, a nawet pachnące lasem. Są też rozgrzewające i chłodzące – słowem, do wyboru, do koloru. 😉
Seksowne zestawy by Dalia
Samodzielna w przyjemności
Gdy zainspirowane nowym kosmetykiem dotrzecie już do domu (albo w inne miejsce zapewniające Wam pełen komfort psychiczny) możecie wreszcie przejść do konkretów – to znaczy do treningu! Jeżeli chcecie, zamknijcie się w łazience. Włączcie muzykę. Połóżcie się na podłodze, podkładając pod plecy miękki ręcznik. Możecie też napuścić ciepłej wody do wanny. Poczekajcie aż w mieszkaniu nie będzie nikogo. Z czasem dojdziecie do wprawy, ale na początku raczej nie wyluzujecie się zbytnio, gdy ktoś co chwilę będzie pukał do drzwi i pytał co dziś serwujecie na kolację. 😉 Aby osiągnąć orgazm łechtaczkowy, musicie pocierać newralgiczne miejsce. Jak? To jest właśnie pytanie, na które musicie sobie odpowiedzieć. Szybko, wolno, rytmicznie lub nie. Delikatnie, mocno, ruchem okrężnym czy posuwistym. W przypadku osób początkujących, może wystarczyć własna ręka lub zwinięty w rulon ręcznik (idealny do pocierania w pozycji na kolanach). Ale jeżeli to nie wystarcza, albo po prostu zdążyło się Wam znudzić – warto sięgnąć po stymulator łechtaczki. Jaki? Tu ogranicza Was chyba tylko wyobraźnia.
PAMIĘTAJ: Przypisywane masturbacji choroby nie istnieją, pod warunkiem, że stanowi ona uzupełnienie życia seksualnego lub jeden ze sposobów na poznawanie własnego ciała!
Jeśli należysz do kobiet, które osiągają orgazm łechtaczkowy, ze stymulatorami jak ze zdjęcia, spędzisz długie godziny na rozkosznych pieszczotach! Niektóre warianty nie wymagają ładowania ani baterii, po prostu zakładasz je na palce i zaczynasz zabawę np. pod prysznicem. Inne, posiadają wbudowaną funkcję wibrowania lub masażu. Są również takie bezdotykowe, wykorzystujące technikę łagodnych fal ssących dla jeszcze ciekawszych doznań! Same widzicie, nawet gdybyśmy bardzo chciały, nie jesteśmy w stanie polecić Wam nic konkretnego. W sieci znajdziecie wiele recenzji poszczególnych modeli, ale kluczem do sukcesu jest praktyka i niegasnąca ciekawość – to ona zaprowadzi Was dokąd tylko będziecie chciały. Eksperymentujcie i słuchajcie swojego ciała. Patrzcie na jego rekcje i pod żadnym pozorem nie przejmujcie się, jeżeli nie osiągniecie od razu oczekiwanych efektów. Spokój – tylko spokój może nas Dziewczyny uratować! 🙂
Obwody od 60-100 miski od A do M tylko od Dalia Lingerie!
By nasz orgazm nie był jednorożcem
Wiecie jak to jest z jednorożcami? Każda z nas chciała go mieć, ale później się okazało, że nie istnieją… Zróbmy więc co w naszej mocy by „dobry orgazm pochwowy” wyciągnąć ze świata bajek i na stałe umieścić w naszej dorosłej rzeczywistości. Przecież seks uprawiamy nie tylko z miłości i nie wyłącznie wtedy, gdy chcemy powiększyć rodzinę. Nasza przyjemność jest W KAŻDDYM PRZYPADKU tak samo ważna jak satysfakcja ze strony mężczyzny. A to żaden wstyd uczyć się najpierw na sobie. I żadna ujma, urozmaicać w ten sposób, nawet bardzo udane, pożycie z partnerem. 🙂
PAMIĘTAJ: Nie powinnaś czuć się brudna czy zboczona, tylko dlatego, że chcesz sprawiać sobie przyjemność!
Od orgazmu łechtaczkowego bardziej interesuje Cię odnalezienie punktu G? Chciałabyś podczas seksu z facetem, wreszcie poczuć się jak w niebie, zamiast układać w głowie listę zakupów na kolejny dzień? W takim przypadku czas na samodzielny eksperyment z odpowiednią zabawką! Pamiętaj, że zaczynając stymulację w określony sposób, najlepiej jest się go trzymać do końca, gdyż wszelkie zmiany tempa i sposobu pieszczot mogą w przypadku kobiet oddalić upragniony stan. Podobnie jak stosunek seksualny, także masturbacja wymaga dobrego nawilżenia. W tym celu wykorzystajcie specjalny lubrykant na bazie wody lub silikonu. A tak przy okazji – nie dajcie sobie nigdy wmówić, że suchość pochwy jest czymś niewłaściwym! Wszystko z Wami w porządku! Ilość wydzieliny nie zależy wyłącznie od poziomu podniecenia, ale też Waszego wieku, stanu hormonalnego, fazy cyklu menstruacyjnego, a nawet diety czy poziomu zmęczenia. Wasz komfort jest najważniejszy i jeśli czujecie, że brakuje Wam poślizgu, zawsze sięgajcie po odpowiedni specyfik. Wzmocnicie dzięki temu doznania zarówno swoje jak i ewentualnego partnera, a przede wszystkim, unikniecie bolesnych otarć i ranek.
Ale konkretnie – jak?
Pozycja w jakiej pieścicie swoją łechtaczkę, nie ma raczej większego znaczenia, możecie robić to siedząc, leżąc na plecach, na boku, a nawet na brzuchu. Masturbacja, której celem jest orgazm pochwowy, w większym stopniu przypomina za to klasyczny stosunek seksualny. W tym przypadku możecie sięgnąć po dildo lub wibrator. Wiele kobiet orgazm pochwowy osiąga poprzez odpowiednią stymulację punktu G, czyli punktu znajdującego się na przedniej ściance pochwy, w odległości około 4-5 centymetrów od jej ujścia. Jeśli chodzi o rodzaj wykonywanych ruchów, ponownie, każda z Was musi nauczyć się reakcji własnego ciała i samodzielnie odkryć, co sprawia mu największą przyjemność. W ten sposób nie tylko nauczycie się samodzielnie zaspokajać popęd seksualny, ale możecie potraktować to jako trening, z którego wnioski i doświadczenia wykorzystacie w czasie zbliżenia z partnerem/partnerką. 🙂
Czasami przed zakupem pierwszej sex zabawki, powstrzymuje nas obawa przed zdemaskowaniem. Gdyby mąż znalazł wibrator pod poduszką, pół biedy. Gorzej jeśli spod łóżka wyciągnie go pies i wytarga na środek salonu. Albo dziecko, wygrzebie jakimś cudem z szuflady i przyniesie pokazać babci przy rodzinnym obiedzie. Sytuacje trochę jak z kiepskiej komedii, ale teoretycznie mogą się zdarzyć. A nawet jeżeli szanse są niewielkie, Twój stres jest zupełnie bez sensu. W dzisiejszych czasach producenci gadżetów wspinają się na wyżyny kreatywności! Są już wibratory przenośnie, swoim kształtem do złudzenia przypominające zwykła szminkę. Ale czy słyszałaś o wibratorze Vesper, który możesz nosić zamiast naszyjnika? 🙂 Tak, tak! Dobrze czytasz. Biżuteria erotyczna to absolutny hit! Możliwość wykorzystania takiej zabawki „2 w 1” sprawia, że Panie bardzo chętnie sięgają po tego typu akcesoria, zakładając je nawet na oficjalne spotkana czy do pracy. W końcu tylko wtajemniczeni będą wiedzieli, jaki potencjał drzemie w danej ozdobie. Cała reszta będzie pławić się w cudownej nieświadomości. 😉
Udało nam się Cię przekonać?
Mamy nadzieję, że tak! 🙂 Naprawdę, niezależnie do tego co mówią i uważają ludzie wokół Ciebie, znajomość własnego ciała i indywidualnych potrzeb jest dla nas bardzo ważna. Nie zapominajmy o tym. Bawmy się, eksperymentujmy i korzystajmy z życia, które przecież mamy tylko i wyłącznie jedno…
Do zobaczenia Dalibabki w kolejnym wpisie z cyklu „Mój pierwszy raz”!